Wszechobecne polepszacze żywności

Półki w supermarketach wprost uginają się od kolorowej żywności, która wygląda zachęcająco, jednak labirynt znaków i symboli na odwrocie opakowania troszkę nas przeraża. Często nurtuje nas pytanie czy taka żywność jest bezpieczna?
/ 24.04.2012 07:00

Kolorowe, atrakcyjne produkty spożywcze zawsze nas bardzo kusiły. Producenci nieźle potrafili i potrafią do tej pory nieźle nam namieszać w rozumach, oddziałując na nasze zmysły, poczucie estetyki. Na pierwszy rzut oka wybieramy produkty, zbytnio się nie zastanawiając nad tym, czy pomimo swej wizualnej atrakcyjności, są także atrakcyjne pod względem zdrowotnym.

Jedzenie niskiej jakości jest bardzo przetworzone. Zawiera wiele substancji, które mają je „ulepszyć”. Wszelkie sproszkowane dania, marynaty, sosy sałatkowe są wręcz oceanem literek E i dziwnych cyferek. Nie każdy z nas zastanawia się nad znaczeniem tych symboli i co gorsza często kupujemy dla własnej wygody takie chemiczne pożywienie.

Wszechobecne polepszacze żywnościChwyty psychologiczne z reklam świetnie wpływają na ludzką psychikę, zwłaszcza osób podatnych na sugestię, głównie dzieci. A jak tu odmówić pociesze przereklamowanych czekoladek, zupek itp.? Substancje w tych produktach często uczulają, powodują różne przewlekłe dolegliwości, z którymi biegamy od lekarza do lekarza w poszukiwaniu przyczyn i pomocy.

Substancje dodawane do produktów spożywczych mogą być naturalne, syntetyczne i identyczne z naturalnym. Niektóre z nich nie wpływają bardzo źle na nasz organizm, nawet te naturalne. Ilości minimalne tych substancji, które zwykle są w produktach spożywczych także znacząco i toksycznie nie powinny oddziaływać na nasze narządy. Jednak gdy żywimy się głównie produktami wyłącznie przetworzonymi, zapewne niekorzystnie to się odbije na naszym zdrowiu. Inne substancje znowuż ze względu na swą toksyczność, zostały zakazane. Poniżej wybrane grupy E-substancji, z którymi spotykamy się analizując etykietki produktów spożywczych:

BARWNIKI: E-100-200
To substancje nadające produktom jakże rozmaite kolory. Pewne z nich, jak np. E-102 (tartrazyna – barwnik żółty), E-122 (azorubina – barwnik czerwony), E-127 (erytrozyna – barwnik czerwony) często wykazują właściwości alergizujące. E-123 (amarant – barwnik czerwony) to substancja rakotwórcza.

KONSERWANTY: E-200-300
Są wykorzystywane w celu utrwalania niektórych produktów spożywczych w celu wydłużenia ich terminu przydatności do spożycia. Przedstawiciele tej grupy to m.in. rakotwórczy E-211(benzoesan sodu), E-220 (dwutlenek siarki) i E-228 (wodorosiarczyn potasu) sprzyjające zaburzeniom żołądkowo-jelitowym. E-230 (bifenyl) i E-233 (tiabendazol) mogące patologicznie oddziaływać na skórę, E-250 (azotyn sodu), który powoduje zaburzenia ciśnienia krwi.

PRZECIWUTLENIACZE: E-300-400
Zapobiegają one utlenianiu składników pokarmów. Mogą to być witaminy np. C, E, ale i inne substancje: E-310 (galusan propylu), E-312 (galusan dodecylu), E-339 (fosforany sodu), E-341 (fosforany wapnia), które powodują zaburzenia pracy żołądka i jelit.

EMULGATORY I SUBSTANCJE ZAGĘSZCZAJĄCE: E-400-500
Emulgatory są wykorzystywane w produkcji trwałych, jednorodnych produktów spożywczych, natomiast zagęstniki służą do ich zagęszczania. Przykładami są: E-451 (trifosforany potasu), mogące w nadmiernej ilości wywoływać zaburzenia metaboliczmu; E-465 (etylometyloceluloza), sprzyjająca wzdęciom, biegunkom lub zaparciom.

Jak w każdym aspekcie życia, tak i w żywieniu obowiązuje umiar. Warto wybierać jak najmniej chemiczne produkty. Jednak nie można brnąć chorobliwie i w drugą stronę, a więc żywic się tylko i wyłącznie tym, co powszechnie uważane jest za zdrowe, redukując swoje menu wyłącznie do warzyw i owoców pochodzących z upraw ekologicznych. Jadłospis ma być urozmaicony, nie monotonny, zawierać wszystkiego po trochę – począwszy od białek zwierzęcych, a skończywszy na witaminach z owoców i warzyw. Grunt by ograniczyć wszystko to jest puszkowane, posiadające wybitnie nienaturalny kolor i „wyglądające sztucznie”.

Redakcja poleca

REKLAMA