Sensa - nowa super dieta

Jesz, ile chcesz, co chcesz i chudniesz - kto nie chce tego usłyszeć?
/ 20.01.2011 07:01

Jesz, ile chcesz, co chcesz i chudniesz - kto nie chce tego usłyszeć?

Takie obietnice składa nam producent kolejnej dietetycznej rewolucji - Sensa Weight-Loss System. Biały proszek (przypominający kokainę albo anthrax) dostajemy w cenie 235 dolarów za półroczny zestaw. Granulki są w małych młyneczkach, jak do pieprzu, i aby schudnąć trzeba „posolić” każdą zjadaną potrawę. Nie patrząc na ilość, nie licząc kalorii czy cholesterolu, nie ruszając nogą ani ręką. No może tylko tą ręką do solenia.

Wedle oficjalnych źródeł producenta 1436 uczestników studium nad skutecznością Sensy schudło średnio 15 kilo na głowę w ciągu pół roku nie zmieniając stylu życia ani diety. Jeśli odsuniemy na bok podstawową wątpliwość, że większość ludzi dla zachowania zdrowia potrzebuje pilnie zmienić sposób odżywania i styl życia, rozwiązanie wygląda bardzo ciekawie, nieprawdaż?

Na czym polega ten hokus-pokus? Otóż dziwna biała substancja nie zawiera kalorii, sodu, cukru ani glutenu, ale w zamian za to bogata jest w wapniowy fosforan, tlenek krzemu oraz maltodekstrynę, które mają oddziaływać na nasz ośrodek łaknienia dając nam szybkie uczucie sytości. Bo to nie jest tak, że potrzebujemy zjeść dużo, żeby czuć się pełnym - zaspokojenie i koniec ochoty na jedzenie dyktuje nam mózg za pomocą hormonów - wzrostu leptyny i spadku stymulującej apetyt greliny. Sensa ma właśnie przekonywać nasze ciało, że zjedliśmy już wystarczająco.

Plusem tej diety jest brak efektów ubocznych, poza zrujnowaniem motywacji do zdrowszego żywienia i biegania. Jedynie alergia na mleko czy soję jest przeciwwskazaniem do odchudzania się poprzez solenie. Wedle producenta proszek nie zmienia w żaden sposób konsystencji ani smaku pokarmów, ale pojawiło się wiele głosów, że owszem, jedzenie smakuje jakby gorzej, mniej atrakcyjnie. Rezultaty są natomiast mieszane. Można znaleźć tysiące ludzi chwalących sobie Sensę, jako faktycznie efektywny sposób na drastyczne ograniczenie przejadania się i utratę nawet ponad 20 kilo w sześć miesięcy, choć są też sceptycy, którzy poza radością z jedzenia nie stracili nic więcej, ani grama.

Czy kusi was taka forma odchudzania - posolić i jeść?

Redakcja poleca

REKLAMA