Sałaty i sałatki - przepisy kulinarne z bloga Pieprzy czy wanilia

Wraz z pierwszymi wiosennymi dniami zwykle przychodzi nam ochota na zamianę w jadłospisie. Chętniej sięgamy po potrawy lekkie i... kolorowe. Zainspirujcie się zatem sałatkami Małgorzaty Dzięgielewskiej, autorki bloga kulinarnego Pieprz czy wanilia.
Marta Kosakowska / 06.05.2011 07:41

Wraz z pierwszymi wiosennymi dniami zwykle przychodzi nam ochota na zamianę w jadłospisie. Chętniej sięgamy po potrawy lekkie i... kolorowe. Zainspirujcie się zatem sałatkami Małgorzaty Dzięgielewskiej, autorki bloga kulinarnego Pieprz czy wanilia.

Wykwintne, ekskluzywne i pracochłonne potrawy to nie moja kulinarna bajka... Największą radość przynosi mi prostota. Z kilku podstawowych, łatwo dostępnych składników można wyczarować tak wiele! Wśród nich zdecydowany prym wiodą w moim domu sałaty i sałatki. Lubię je tak bardzo, że niejednokrotnie stanowią nasz główny posiłek. Ich zasadą jest... brak zasad! No może jedna... musi być kolorowo i aromatycznie - mówi Małgorzata Dzięgielewska, autorka bloga Pieprz czy wanilia.

 

Sałatka ze strączkowych z miętą

Składniki:

ok. 300g bobu
kilka garści strączków groszku cukrowego (miałam 300g)
1 puszka ciecierzycy – odcedzona z płynu
ok. 70-100g boczku wędzonego, cieniutko krojonego
1 czerwona cebula – pokrojona w piórka lub kosteczkę
kilka sztuk pomidorków koktajlowych
sól, pieprz do smaku
sok z ½ cytryny
duża garść poszatkowanych liści mięty
2-3 duże garście świeżej rukoli

Bób ugotować w osolonej wodzie (lub na parze) do indywidualnie lubianej miękkości. Odcedzić, lekko ostudzić i obrać ze skórki. Groszek wyłuskać ze strączków. Na patelni podsmażyć cienko pokrojony boczek (jeśli jest mało tłusty – lekko spryskać patelnię oliwą). Dorzucić pokrojoną cebulę i dusić kilka minut, aż ta się zeszkli i zmięknie. W razie potrzeby, można podlać odrobiną wody i poczekać aż wyparuje.
Wrzucić na patelnię bób, ciecierzycę, groszek cukrowy, pokrojone na połówki pomidorki koktajlowe. Doprawić do smaku solą, pieprzem, sokiem z cytryny, oraz dodać poszatkowaną miętę. Całość wymieszać i od razu zdjąć z ognia.
Podawać na ciepło z rukolą i pieczywem.

 

Sałatka z pieczonych buraczków, fety, mięty i orzechów nerkowców

Składniki:

kilka sztuk (5-6) małych buraczków
2 łyżeczki octu balsamicznego
kawałek fety
garść orzechów nerkowców, uprażonych lekko na suchej patelni
garść świeżych listków mięty
sól gruboziarnista (u mnie fleur de sel)
odrobina oliwy extra vergine z pierwszego tłoczenia

Buraczki porządnie wyszorować pod bieżącą wodą. Osuszyć papierowym ręcznikiem. Jeśli buraczki są malutkie to pozostawić w całości, jeśli nieco większe – przekroić na pół (nie obierać ze skórki). Pozawijać buraczki w folię aluminiową i włożyć do nagrzanego do 200 st.C piekarnika. Piec ok. 1 godziny, aż buraczki zmiękną.
Upieczone buraczki przestudzić, pokroić w dość cieniutkie plasterki. Rozłożyć na 2 talerzach. Każdą porcję skropić 1 łyżeczką octu balsamicznego. Na wierzchu pokruszyć kawałek fety. Dodać trochę listków mięty i orzechów nerkowca. Posolić solą gruboziarnistą i odrobinę skropić oliwą.

 

Sałatka z ciecierzycy, pieczonych pomidorków, rukoli i chrupiących chipsów bekonowych

Składniki:

2 spore garście pomidorków koktajlowych (ok. 200 -250g) – użyłam odmiany truskawkowej
1-2 łyżki oliwy z oliwek
kilka gałązek świeżego tymianku
duża szczypta gruboziarnistej soli morskiej – użyłam Maldon
1-2 łyżki oliwy z oliwek
1 średniej wielkości czerwona cebula – pokrojona w cieniutkie półplasterki.
2 łyżki octu z wina sherry
1 puszka ciecierzycy (400g) – opłukaną i osączoną na sicie
1 łyżka miodu
ew. sól i pieprz do smaku
kilka plasterków bardzo cieniutko pokrojonego wędzonego boczku (bezmięśni niech pominą)
2 duże garście rukoli

Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st.C. Przygotować dużą blachę (lub większą formę do pieczenia), wyłożyć ją papierem do pieczenia.
Pomidorki koktajlowe poprzekrawać na pół – wrzucić do miski. Wlać oliwę z oliwek, dołożyć listki świeżego tymianku i sól morską. Wszystko delikatnie wymieszać, tak by oliwa, zioła i sól otoczyły każdego pomidorka. Całość rozłożyć równomiernie na przygotowaną blachę (najlepiej pojedynczą warstwą). Piec ok. 20-25 min. aż pomidorki lekko się skurczą i przypieką.

W czasie gdy pomidorki się pieczą – przygotować pozostałe składniki sałatki. Na patelni  beztłuszczowej podsmażyć plasterki bekonu - powinny wyjść cieniutkie i chrupiące. Gorące zdjąć z patelni i osączyć z nadmiaru wytopionego tłuszczu na ręczniku papierowym.

Na drugiej patelni rozgrzać 1-2 łyżki oliwy, zeszklić na niej pokrojoną w piórka czerwoną cebulę. Dodać ocet z wina sherry i odsączoną ciecierzycę. Chwilę poddusić, aż sos się zredukuje do połowy. Dodać miód i ewentualnie sól, i pieprz do smaku – dusić jeszcze na wolnym ogniu ok. 1 min.

Na dwóch talerzach rozłożyć po połowie: ciecierzycy wraz z sosem, rukoli, pieczonych pomidorków i chrupiącego bekonu. Wszystko bardzo delikatnie wymieszać. Można dodatkowo polać aromatyczną oliwą z pierwszego tłoczenia na zimno i dorzucić dla aromatu kilka listków świeżej bazylii.
Podawać na ciepło lub zimno.

 

Wywiad z Małgorzatą Dzięgielewską, autorką bloga Pieprz czy wanilia

Od jak dawna Pani bloguje i skąd pomysł na blogowanie?

Zaczęło się kilka lat temu od podglądania. Wtedy polskich blogów kulinarnych była w sieci dosłownie garstka, ale za to jakie... Ja do nich zaglądałam, podziwiałam i wzdychałam tak, jak nastolatki wzdychają do swoich idoli. Nie da się ukryć, pojawiła się maleńka iskierka zazdrości... Na szczęście marzenie o posiadaniu własnego bloga nie było trudne do zrealizowania. Wystarczyło kilka kliknięć i już! I tak, 4-ty rok prowadzę bloga Pieprz czy Wanilia. Nie jest łatwo, bo coraz większe braki czasowe mocno ograniczają częstotliwość moich wpisów. Mimo to, mam nadzieję, że mój Pieprz (jak go w skrócie nazywam) jeszcze przez jakiś czas nie umrze.

Jaką kuchnię Pani preferuje – gotować i konsumować?

Tak naprawdę nie jestem zdeklarowaną fanką jednego typu kuchni. Lubię próbować wszystkiego. Uwielbiam lekką i kolorową kuchnię śródziemnomorską, ale równie bardzo smakują mi dania arabskie, czy azjatyckie. Na naszych talerzach rządzą warzywa, ale znajduje się też miejsce na kawałek mięsa. Preferuję sezonowość w kuchni, ale nie czuję wyrzutów sumienia, jeśli od czasu do czasu ulegnę zimą pokusie na koktajlowe pomidorki czy cukinię. To co jednak w moim kucharzeniu jest stałe i niezmienne, to fakt, że potrawa musi być aromatyczna. Zioła (najchętniej te prosto z doniczki) i szereg ulubionych przypraw to nie kaprys, a absolutna podstawa.

Skąd czerpie Pani kulinarne inspiracje?


Mam ochotę powiedzieć, że „zewsząd”. O inspiracje naprawdę nietrudno. Książki, pięknie ilustrowane magazyny (w tym mój ulubiony „Delicious”, niestety wciąż niedostępny na polskim rynku), całe mnóstwo portali internetowych i przede wszystkim kulinarne blogi. Tak... blogi to prawdziwa skarbnica inspiracji.

Czy korzysta Pani z przepisów innych, ogląda programy kulinarne, ma swoje kulinarne guru?

Oczywiście, że korzystam! Grzechem byłoby wymyślać „koło od nowa”. W końcu kulinaria to w większości wypadków powielanie tego, co już ktoś - gdzieś - kiedyś połączył. Czasem biorę przepis z całym dobrodziejstwem, które ze sobą niesie, ale częściej podpatrzone propozycje stanowią dla mnie pewną inspirację / bazę, którą „obrabiam” po swojemu i nierzadko z zupełnie innym od oryginału - efektem końcowym. Dawniej często podpatrywałam kulinarne gwiazdy w telewizji i z przyjemnością śledziłam ich kuchenne poczynania. Dzisiaj niestety nie mam na to zupełnie czasu. Wolę te skromne wolne chwile, które mi pozostają – poświęcić na lekturę kulinarnych książek, lub smacznych blogów. Kulinarne guru? Jeśli guru, to jest ktoś kogo się naśladuje – to nie, nie mam takiego. Ale mam swoich ulubieńców, którzy idealnie wpisują się w moje kulinarne smaki. Z przyjemnością zjadłabym kolację u Jamie Olivera.

Fot. pieprzczywanilia.blogspot.com

Redakcja poleca

REKLAMA