Produkty bio dla dziecka - czy naprawdę zdrowe?

Trudniej je dostać, są znacznie bardziej kosztowne i wrażliwe jeśli chodzi o przechowanie. Ale reklamy i gazety przekonują nas gorąco, że dla naszych pociech to najzdrowsza dieta. Czy karmienie dzieci produktami BIO naprawdę robi różnicę?
/ 27.02.2008 00:33
Trudniej je dostać, są znacznie bardziej kosztowne i wrażliwe jeśli chodzi o przechowanie. Ale reklamy i gazety przekonują nas gorąco, że dla naszych pociech to najzdrowsza dieta. Czy karmienie dzieci produktami BIO naprawdę robi różnicę?Produkty bio dla dziecka - czy naprawdę zdrowe?

Gama produktów „b”io rozpoczyna się od hodowanych ekologicznie, czyli bez użycia pestycydów i nawozów sztucznych, owoców i warzyw, a kończy na gotowych do spożycia deserkach, zupkach i kaszkach. Wybór BIO oznacza więc, że żywność nie miała styku z chemią rolniczą ani nie jest modyfikowana genetycznie. Pokarmy zwierzęce z ekologicznych hodowli są wolne od antybiotyków i innych anabolików – wszelkie infekcje leczy się tam preparatami na bazie ziół i homeopatii.
I choć nie ma jednoznacznych, naukowych dowodów, że produkty BIO, mają wyraźny pozytywny wpływ na zdrowie, w porównaniu ze zwykłą żywnością, coraz więcej rodziców na wszelki wypadek woli dmuchać na zimne i kupować bezpieczne biologicznie pokarmy.

Jeśli chodzi o zdania lekarzy to onkolodzy potwierdzają, że spożycie żywności z pestycydami zwiększa ryzyko zachorowania na raka, gdyż mają one skłonność do wiązania się z komórkami tłuszczowymi, których mały organizm wytwarza stosunkowo więcej niż dorosły, zwłaszcza w procesie formowania mózgu. Podobne kancerogenne działanie mają barwniki i konserwanty używane powszechnie z przemyśle spożywczym – nie zaszkodzą one dojrzałemu człowiekowi, ale grożą rozwijającemu się systemowi odpornościowemu dziecka. Poza nowotworami, te dodatki sProdukty bio dla dziecka - czy naprawdę zdrowe?pożywcze, od których wolne są produkty BIO, są jedną z najcześciej wymienianych przyczyn wzrostu występowania alergii. Niemniej jednak, trzeba przyznać, że pokarmy BIO są również źródłem silnych czynników alergizujących związanych ściśle z naturą (np. pyłkami) .

Skład odżywczy pokarmów certyfikowanych jest wedle badań analitycznych o 30% bogatszy od tych pochodzenia rolnictwa konwencjonalnego, głównie w zakresie witamin i antyoksydantów mineralnych (co związane jest z jakością gleby i nasłonecznieniem). Mięso „bio” zawiera zdecydowanie mniej tłuszczu, podobnie jak oleje i jaja zawierają mniej niskiej jakości kwasów tłuszczowych. Mniejsza zawartość wody w produktach pozwala szybciej zaspokoić głód i odgrywa dużą rolę w zapobieganiu otyłości i przejadaniu się dzieci.

Największym zatem minusem żywności biologicznej pozostaje wysoka cena. Jeśli jednak rozważymy koszty profilaktyki wobec konsekwencji drogiego leczenia chorowitego dziecka rachunek wygląda zdecydowanie rozsądniej. Poza tym, nikt nie przekonuje do całkowitego przestawienia się żywność BIO - w dzisiejszym świecie byłoby to wręcz niewskazane pod kątem dorosłego życia naszej pociechy i szoku związanego z późniejszą zmianą diety. Wystarczy jeśli zbalansujemy nieco menu malucha, a przez to ograniczymy wpływ szkodliwych związków chemicznych na rozwijający się organizm.
Wybierając się na zakupy pamiętajmy, że produkty BIO są odpowiednio oznaczone i powinny wskazywać na podmiot certyfikujący. Bardzo często na opakowaniu znajdziemy też unijne logo żywności biologicznej. Niech nie zmyli nas marketingowy chwyt typu „zdrowe, ekologiczne...”.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA