Polskie szafy: Irmina Style

Projektowanie i szycie to jej największe pasje. Sama projektuje i wykonuje odzież. Jest samoukiem. Poznajcie Irminę, twórczynię marki Irmina Style.
Marta Kosakowska / 07.03.2011 07:05

Projektowanie i szycie to jej największe pasje. Sama projektuje i wykonuje odzież. Jest samoukiem. Poznajcie Irminę, twórczynię marki Irmina Style.

Od jak dawna blogujesz i skąd pomysł na blogowanie?

Bloguję dokładnie od trzech lat. Na początku założyłam bloga na pinger.pl, którego zresztą prowadzę do dziś. Z czasem postanowiłam się rozwinąć i od kwietnia ubiegłego roku bloguję również na Blogspocie. Wszystko zaczęło się bardzo spontanicznie. Założylam bloga pod wpływem impulsu, nudząc się w domu pewnego popołudnia. Z początku pisałam o modowych trendach, ale szybko zmieniłam profil bloga, gdyż parę miesięcy wcześniej nauczyłam się szyć.
Pokazuję tam wszystkie ubrania i dodatki, które sama wykonałam, we własnych stylizacjach.

Zainteresowanie modą to raczej hobby czy styl życia?
Mnie samej trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdyż patrzę na modę w nieco inny sposób. Nie przejmuję się zbytnio nowościami, trendami z wybiegów. Często zdarza mi się, że wychodząc z domu ubieram pierwsze lepsze ciuchy. Może również dlatego, że żyję w ciągłym biegu. Moda to dla mnie sposób wyrażania siebie, ale nie do końca w sposób w jaki się ubieram, tylko w sposób jaki, co uszyłam. Szycie i projektowanie to z pewnością moja pasja i mam nadzieję, że kiedyś stanie się moim sposobem na życie.

Wiążesz swoją przyszłość z modą?
Na pewno chcę blogować tak długo, jak będzie to możliwe. Blog jest dla mnie nieustanną motywacją, aby się rozwijać. Chciałabym również ukonczyć kierunek: projektowanie ubioru, bo marzę o tym, aby zostać projektantką oraz zdobyć odpowiednią wiedzę na ten temat. Z pewnością chcę w przyszłości otworzyć własny biznes, prawdopodobnie autorski butik. Wszystko jednak w
swoim czasie. Jeżeli nie wyjdzie, mam inne możliwości.
 

Jakie jest twoje największe modowe marzenie?
Na tę chwilę jest to stworzenie pierwszej autorskiej kolekcji oraz organizacja pokazu mody w Poznaniu. Jeżeli to mi się uda, nie będę potrzebowała zbyt wiele do pełni szczęścia. Oprócz tego, dobrze byłoby zobaczyć jakąś gwiazdę na czerwonym dywanie w mojej autorskiej kreacji. Ale cóż, daję sobie minimum 20 lat na realizację togo zamierzenia.

Jak opisałabyś swój styl?
Myślę, że ubieram się dosyć bezpiecznie. Ale wychodzę również z założenia, że skoro sama szyję sobie ubrania, to w nich chodzę. Lubię sukienki w stylu empire, dopasowane spódnice o podwyższonym stanie, marynarki, wysokie obcasy. Na ekstrawagancję pozwalam sobie wychodząc gdzieś wieczorem. Wtedy zazwyczaj stawiam na mocno kobiecy look.

Kto jest dla ciebie mogowym guru?
Myslę, że nie będzie w tym nic zaskakującego, kiedy powiem, że Maciej Zień. Z zagranicznych osobistości jest to Georgina Chapman, projektantka marki Marchesa. Uwielbiam wszystko, z tą metką, bo idealnie trafia w moje wyczucie estetyki. Nie sposób też nie wspomnieć o Karlu Lagerfeldzie, przede wszystkim za jego wszechstronność oraz nieoceniony talent.

Rzecz, której nigdy nie pozbyłabyś się ze swojej szafy?
Dobre pytanie. Nie jestem w stanie wymienić jednej takiej rzeczy. Zawsze zachowuję każdą pierwszą rzecz jaką uszyłam, mam sentyment do prawie każdej pary butów oraz wielu ubrań, które kiedyś uszyła moja mama, bo są ponadczasowe. Łatwiej byłoby mi wymienić 10 rzeczy, których ewentualnie mogłabym się pozbyć. A tak poza tym, to moja szafa już prawie pęka w szwach.
Chyba powinnam zakończyć własną produkcję ubrań, bo nie mam gdzie tego przechowywać.
 

Jak oceniasz styl ubierania Polek, tych mniej i bardziej znanych?
Polki zawsze ubierały się dosyć bezpiecznie i bez przesadnej ekstrawagancji. Nadal zdarza się, że jesli założysz np. różowe buty, krzywo na ciebie patrzą. Na szczęście ta sytuacja zmienia się wraz z młodym pokoleniem, które postrzega modę bardziej na luzie, jako zabawę. Poza tym, wiele dziewczyn przecież pasjonuje się modą, śledzi pokazy mody oraz czyta blogi, które mają
wpływ na ich ubieranie się. Jest z tym co raz lepiej. Co do ubierania się znanych Polek, to szczerze mówiąc, wiekszość z nich powinna zatrudnić dobrych stylistów. Zbyt dużo jest kiczu i modowych wpadek. Chociaż uwielbiam Małgorzatę Sochę, Martę Żmudę-Trzebiatowską oraz Edytę Herbuś za prawie każdy oficjalny look.

Ulubiony trend w nadchodzącym sezonie wiosna/lato 2011?
Kolor! Nie lubię nudy, szarego oraz czarnego. Może od razu nie przebiorę w tęczę, ale z pewnością postaram się kolorowe ubrania. Tak jak rok temu, mają być popularne kwiatowe wzory, a tego nigdy za wiele, szczególnie wiosną. Oprócz tego motywy zwierzęce, jak cętki. Ostatnio znowu przeżywam panterkowy szał!

Fot. irminastyle.blogspot.com

Redakcja poleca

REKLAMA