Jak zmusić się do treningu?

Każda z nas chciałaby uprawiać sporty, być szczupła i w dobrej kondycji. Niestety, zawsze na drodze stoi nam tysiąc przeszkód. Zobacz jak je wyeliminować...
/ 21.09.2012 06:32

Każda z nas chciałaby uprawiać sporty, być szczupła i w dobrej kondycji. Niestety, zawsze na drodze stoi nam tysiąc przeszkód. Zobacz jak je wyeliminować...

Jak zmusić się do treningu?

depositphotos.om

Tak naprawdę to od treningu zwykle dzielą nas po prostu wymówki. Gdy przyjrzeć się dokładnie każdej z nich, to zawsze można znaleźć dobre wyjście, które umożliwi nam dbanie o ducha i ciało w sportowych butach. Niestety, my najczęściej znajdujemy problem i dajemy po prostu za wygraną.

Wymówki antytreningowe
W przypadku kobiet preteksty do nieuprawiania sportu są dość powtarzalne i łatwe do przewidzenia. Nietrudno jest też, wbrew pozorom, je wyeliminować i zabrać się do pracy nad sobą...

„Nie wiem jaki sport!”
Czasem wydaje nam się, że w niczym nie jesteśmy dobre, że wszystko w jakiś sposób nam nie odpowiada. Wtedy warto wziąć kartkę i wypisać wszystkie fizyczne aktywności, które w życiu sprawiały nam radość. Z taką podstawą możemy zacząć przeglądać ofertę klubów fitness, które dziś trening łączą z tańcem, jazdą na rowerze a nawet kick-boxingiem. Popytaj też znajome o ich formy ruchu i spróbuj kilka różnych opcji zanim zdecydujesz, że nie ma sportu dla ciebie.

„Nie mam czasu!”
Tydzień liczy 168 godzin, a nam do zdrowej formy wystarczą 2-3 godziny treningu. Jeśli myślisz, że nie możesz już sportu nigdzie wcisnąć, to policz ile czasu spędzasz przed telewizorem, w autobusie, na plotkach czy sprzątaniu. Może okazać się, że warto zamienić obsesję na punckie seriali w miłość do sportów albo zacząć jeździć do pracy rowerem?

„Ćwiczenia są nudne!”
W dużej części to prawda bo każdy trening wymaga pewnej powtarzalności. Jeśli jesteś osobą, która bardzo szybko się nudzi, wypróbuj złożone programy fitness, które łączą wiele elementów, np. tańca, aerobiku, jogi, stepa itp. Z drugiej strony, możesz też pracować nad wyciszeniem mózgu i znaleźć w powolnych, powtarzajacych się asanach jogi wspaniały relaks i przyjemną rutynę. W końcu nie wszystko w życiu musi przebiegać w ekspresowym tempie – czasem warto zwolnić...

„Brakuje mi motywacji!”
Niby zabierasz się wciąż za sport, ale po kilku razach, padnięta ze zmęczenia wybierasz raczej sofę i talerz makaronu. Mówisz sobie, że albo i tak nie schudniesz, albo wcale chudnąć nie potrzebujesz. Słabą wolę warto wzmocnić metodą kija i marchewki. Wrzuć na tapetę komputera modelki z Victoria’s Secret aby codziennie przypominać sobie jak można wyglądać i regularnie oglądaj się w lustrze szukając wałeczków. Po tygodniu sumiennego treningu możesz obiecać sobie ulubione lody, po miesiącu szalone zakupy...

„Nie mam pieniędzy!”
Owszem, fitness kosztuje i to niemało. Jeśli nie masz dodatkowych funduszy w budżecie, pomyśl o tańszych alternatywach – np. basenie czy zajęciach w osiedlowym klubie. Wreszcie, jest też wiele sportów, które możesz uprawiać za darmo: bieganie, gimnastyka w domu, marszobiegi, joga, badmington... Wystarczy inwestycja w buty, karimatkę lub rakietki i już możesz wyżywać się do woli. Nie zapominaj też o możliwości ćwiczenia przy wykonywaniu codziennych czynności – spinanie mięśni pośladków, przysiady, wymachy, rozciąganie – wszystko to można robić podczas sprzątania, zakupów czy gotowania...

Redakcja poleca

REKLAMA